Mężczyźni poślubiają zołzy?






"[...]Czy zauważyłaś, że nawet striptizerki nie lubią słowa 'striptizerka'? Ups... Przepraszam, że jestem taka bezduszna. Z szacunku potwierdzam, że one są faktycznie 'tancerkami erotycznymi' zarabiającymi na godne życie podczas studiów medycznych, które same muszą sobie opłacić. A diler z mojej dzielnicy handlujący crackiem jest egzotycznym farmaceutą. Jak tylko zrobi licencjat ze sztuk chemicznych, postawi sobie za cel honoru doktorat z farmakologii." 
 Tym satyrycznym cytatem z książki pt.: "Dlaczego mężczyźni poślubiają zołzy" rozpoczynam dzisiejszego posta. Jest to kontynuacja bestselleru, który za pewne większość z Was dobrze zna, mianowicie: "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy".  
 Pierwszą część czytałam, ponieważ pożyczyła mi ją znajoma, w odpowiedzi na psychiczny okres, w jakim się wtedy znajdowałam, miałam tzw. "doła". W sumie to może nie doła, ale nie wiedziałam, jak powinnam postąpić w odpowiedzi na wydarzenia, jakie miały miejsca. Książkę przeczytałam, z lekkim dystansem (tak należy do niej podejść), a także w wielu momentach z uśmiechem na twarzy. Książka jest świetna dla kobiet, które już dawno pod wpływem chorej miłości straciły swoje "ja". Opisuje wiele zachowań podając sarkastyczne przykłady, myślę, że trafiających do wielu czytelniczek.
  Pod wpływem chwili postanowiłam kupić drugą część. Od tak - przechadzałam się wtedy Piotrkowską dość wolnym tempem, gdyż miałam trochę czasu do umówionego spotkania, weszłam do księgarni i o, książka sama przyszła do rąk ;) 
  Jestem dopiero na samym początku, książka sprawia, że o jadąc przed szóstą rano komunikacją miejską do pracy uśmiecham się, zaspana, sama do siebie. Można tam znaleźć ciekawe cytaty. Myślę, że takie książki są potrzebne, bo naprawdę wiele kobiet nie zna swojej wartości i nie umie sobie nawet uświadomić, jak bardzo tkwią one w błędnym przekonaniu, co przekłada się na nieszczęśliwe życie. Albo jeszcze inaczej. Nie potrafią diametralnie zmienić życia, bo czują, że są tak beznadziejne, że nic już ciekawego się nie wydarzy, że zostaną same... Nic bardziej mylnego!
  Każda z Was ma w sobie coś hipnotyzującego i niepowtarzalnego, a już na pewno w takie piękne, upalne dni jak ten... :) 

Joasia :)

Outfit: dress: La Perla Collezione, jacket: H&m, bag: Mohito, shoes: sh, earrings: C, H. Ptak

Fot. Maciej Michalak






Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty