Street art is my lover
Mieliście czasem gorsze dni? Mimo wiosny, ba! Pomimo tej gorącej aury lata, słońca, ptaków świergocących o świcie, porannego zapachu lasu... Mnie chyba ostatnio dopadły takie dni. A może to chwilowy spadek formy? Silni ludzie się nie poddają? Nie zgodzę się. I co to znaczy silny człowiek? Ludzie o mocnych charakterach płaczą do poduszki, gdy nikt nie widzi, albo, co gorsza, w duszy, skrywając na jej dnie "mroczne", niechciane części swojej nietuzinkowej układanki. Lecz po co stwarzać problemy? Wierzę, że nic nie dzieje się bez przyczyny, ale to myśl przewodnia na inny post...
Dzisiaj przedstawię Wam pomysł, na jaki wpadłyśmy z Yelizavet :) Pomyślałyśmy o pokazaniu Wam Łodzi od strony artystycznej :) Pomysł ten zrodził nam się po realizacji poprzednich zdjęć :) (CLICK HERE) Jako że street art'owe podłoże stanowi doskonały puzzel całej układanki oraz jest świetnym podbiciem stylizacji, zapraszam do obejrzenia kolejnej, muralowej odsłony tego, dla jednych wspaniałego, dla innych smutnego, miasta. Artysta: M-CITY (Polska). Polecam do zapoznania się z Jego innymi pracami :) Nie ukrywa w nich swojego zamiłowania do architektury przemysłowej, stwarzając charakterystyczne pejzaże miejskie.
See Ya!
fot. Yelizaveta Gaydukova
tshorts-Reserved | bag-vitage | top-Tk MAxx | sunglasses-Brylove | jacket-Mango | heels-Michael Kors | hat-H&m
Łódź jest bardzo ładna i trzeba ją pokazywać!
OdpowiedzUsuńŚwietnie wybrałyście więc plener :)
Czadowa torebka!
Bardzo fajny zestaw, butki i torebka mnie oczarowały ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa sesja!
OdpowiedzUsuńHardkorowo Normalna
Jestem bardzo zainteresowany tym blogiem. Regularne dodawanie wpisów i świetne redagowanie i konkretyzowanie materiałów. Można dodać do ulubionych!
OdpowiedzUsuń