LIGHT OF HILTON

 
  Dzisiejszy post przedstawia uszytą przeze mnie asymetryczną spódnicę w kratę. Z prostej formy plisowany "dodatek" nadał niepowtarzalności i nietuzinkowości ubraniu :) Kraciasty wzór często powraca do mody, szczególnie w zimniejszych sezonach. Zdjęcia zrobiłyśmy przy znanym, łódzkim hotelu. Niesamowicie wygląda wieczorową porą :)

      Materiał powstał od razu po pracy, co chyba widać na mojej twarzy :D Takie jest życie i niestety, przyzwyczajeni jesteśmy do bilbordów, reklam itp w postaci wymuskanych, pięknych buziek i ciał (zazwyczaj i tak podrajcowanych w PS). Uwierzcie mi, nawet zmęczona Naomi Campbell nie wygląda tak, jak w reklamie perfum ;). Poza tym takie buźki nie wstają CODZIENNIE o 4 czy 5 rano i nie znajdują się w domu o 17. Oczywiście muszą wykonać pracę, ale ich podstawowym zadaniem jest medialno - nienaganny wygląd. Teoretycznie nie powinno nikogo dziwić, że ludzie chcą się utrzymywać w ten sposób. Jak ktoś jest dobry w tym co robi, to po trzech dniach zarabia całkiem niezłe wynagrodzenie, na które przecięty człowiek musi pracować miesiąc czasu. I nie jest to najniższa krajowa ;) Moja znajoma (tak, Ty Marto :)) powiedziała na jednej z sesji, że Jej wykładowca mówił kiedyś, że w przyszłości wszystko się zmieni: będziemy żyć obrazem. I tak właśnie jest. Obraz atakuje nas z każdej strony. Nie oglądam telewizji (nie mylić z  filmami czy serialami :P) i kiedy zobaczyłam reklamę pewnego telefonu, która przedstawiała imprezę i młodych ludzi obok siebie, jednak będących w interakcji z TELEFONEM, a nie ze sobą na wzajem, dotarło do mnie, że masowość idzie w bardzo specyficznym kierunku. Czy dobrym? Nie oceniam. Należy sobie samemu odpowiedzieć, czy brak kontaktu z drugim człowiekiem, to jest postęp, czy zacofanie.  Wybralibyście naukę jazy na nartach przez iluzję w telefonie czy jednak poprzez założenie nart na nogi w górach, gdzie leży prawdziwy śnieg? Nie chcę pisać "kiedyś było lepiej", bo tak mówi każde pokolenie. Wg mnie to człowieczeństwo, bo jako ludzie, szybko się przyzwyczajamy, a jak wychowaliśmy się w określonych czasach, to jak się do nich nie przyzwyczaić i nie mówić, że było lepiej? Sama często przyjmuję taką postawę, a w tych: raz się odnajduję bardziej, raz mniej. Prawda jest taka, że najlepiej będą czuć obecne czasy osoby, które mają z nimi największą styczność. Osoby, które są młode i ich podstawowa nauka życia przebiega właśnie w danej chwili.
     Bardziej martwi mnie to, że ludzie spragnieni są oglądania 'idealnego' życia (dla każdego coś innego). Czy to znaczy, że nie akceptujemy rzeczywistości? Codzienności? Życia? To bardzo smutny fakt, a jednak. Czas mija nam na oglądaniu abstrakcyjnych dla nas obrazów - czy nie warto zacząć żyć i być szczęśliwym? Jeżeli zaakceptujecie pewne fakty, gwarantuję, że inaczej będziecie podchodzić do wielu spraw. Dodatkowo, to nie oznacza, że nie możecie zmieniać i dążyć do czegoś, na czym Wam zależy. Jeżeli sami nie dojrzejecie do tego, że jesteście najlepsi, nikt lepiej Was w tym nie utwierdzi :)

  Edit: Co do outfitu - śliczna mini-torebeczka i żakiet z mojego ulubionego ostatnio second handu<3 Stay classy!




















Komentarze

  1. Uwielbiam czarne żakiety, ale spódnica bije wszystko na głowę, pięknie

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty