Refleksyjna środa



Co robić, kiedy nie wiesz co robić? Tysiące pytań i wątpliwości: Czy to właściwa droga? Czy sobie poradzę? A może rzucić to wszystko w cholerę, wsiąść do pociągu byle jakiego i zacząć wszystko od nowa? Nowa praca - wspaniały start czy przekleństwo?

Tak się składa, że w moim 24-letnim życiu nie napracowałam się za wiele. Jednak przyznam, zupełnie szczerze, że mam totalnego zawodowego pecha. Dyplom w kieszeni, nie byle jaki bo z Dziennikarstwa, jednak odkąd się obroniłam, udało mi się jedynie załapać na płatne staże, z których tylko jeden wspominam miło.

Być może jestem zbyt wymagająca; wybredna. Może być też tak, że praca mnie po prostu nie lubi i nie potrafię przyciągnąć do siebie interesującego i dobrze płatnego stanowiska.

Przykre jest to, że nie zawsze jest tak, jakbyśmy tego chcieli. Życie rzuca kłody pod nogi. Przewracamy się i... mamy dwa wyjścia: albo podnieść się i ruszyć naprzód albo... pozostać w miejscu. 
Może problem polega na tym, że nie wyznaczamy sobie jasnych celów, które małymi kroczkami moglibyśmy realizować?

Dzisiejszy wpis dedykuję wszystkim tym, którzy tak samo jak ja szukają swojej zawodowej oraz życiowej ścieżki i podobnie jak ja wciąż zadają pytania. Dużo pytań. Oby gęsta mgła wreszcie ustąpiła i odsłoniła prawidłowy drogowskaz :)

Ola.

Outfit:  gorsetowy top: second hand, marynarka w stylu boyfriend blazer - H&M, wężowe spodnie: H&M, pudrowe mokasyny - Suiteblanco





Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty